Po sześciu dniach
dodane 2011-08-06 16:37
"Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich" (Mt 17, 1-2a)
Przyszło mi na myśl takie skojarzenie, może trochę nietypowe w kontekście dzisiejszego święta Przemienienia, ale te słowa "po sześciu dniach" jakoś tak prowadzą do Księgi Rodzaju, do opisu stworzenia świata. Napisane jest, że przez sześć dni Bóg stwarzał świat, a po nich odpoczął. I widzę pewną analogię, że po sześciu dniach, w których nie wydarzyło się nic szczególnie ważnego, Jezus zaprasza wybranych uczniów na górę. Góra w Biblii jest symbolem miejsca spotkania z Bogiem. Można więc powiedzieć, że również każdego z nas po sześciu dniach pracy, Jezus wzywa do szczególniejszej bliskości z Nim, takiej, w której powierza nam swoje tajemnice. Precyzuje, to co Księga Rodzaju mówi o odpoczynku po pracy, że nie ma to być byle jaki odpoczynek, ale powinniśmy odpoczywać w obecności Jezusa. To właśnie nasz udział w niedzielnej Mszy św. łącznie z przyjęciem Go do swojego serca, to głębsze pochylenie się nad Słowem Bożym. Chodzi o to, by rozsmakować się w tej bliskości Jezusa i powiedzieć: "Panie dobrze, że tu jesteśmy"