Uncategorized
Tolerancja?
dodane 2009-10-12 13:09
Zadziwiające, jak wiele można się dowiedzieć o człowieku na podstawie jego zachowań w pewnych sytuacjach. Mam znajomego, z którym dużo czasu spędziłam na gg. Rozmowy nasze obejmowały bardzo różne tematy, ale były całkiem miłe, gość sprawiał wrażenie sympatycznego i wyrozumiałego, chociaż czasami takie czy inne zdanie, dawało mi do myślenia. Niedawno byłam trochę przeziębiona, bolało mnie gardło i miałam chrypkę. Gdy dowiedział się o tym, zaproponował mi płukanie gardła solą. Zdecydowanie odmówiłam, bo nie umiem tego robić, a poza tym nie widziałam takiej potrzeby. Każdy normalny człowiek w tym momencie przeszedłby nad tą sprawą do porządku dziennego (przynajmniej ja bym tak zrobiła), ale nie K. Jakby w niego wstąpiła jakaś furia, za wszelką cenę usiłował postawić na swoim i udowodnić mi swoje racje, dobrze, że rozmawialiśmy na odległość, bo pewnie zmuszałby mnie siłą do płukania tego nieszczęsnego gardła. Za parę dni następna scysja, bo napisałam mu, że zbyt autorytatywnie wyraża się o sprawach, o których tak do końca nie ma pojęcia. Stwierdził, że on już taki jest zarozumiały i jemu z tym dobrze, a jeśli mu ktoś zwraca na to uwagę, to ma na to metodę, pytając wprost adwersarza ( to jego ulubione słowo) co mu się nie podoba i z zasady ludzie się wycofują. Ja jednak nie poddałam się i powiedziałam co myślę, ale wcale się tym nie przejął. Przestałam się do niego odzywać, bo nie bawią mnie przepychanki i udowadnianie sobie wzajemnie racji. Napisałam mu o tym, a on stwierdził, że podjęłam błędną i pochopną decyzję i czeka, aż sama się do niego odezwę. No to sobie poczeka.