"Wysławiam Cię Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi" (Mt 11,25)

Cóż to jest mądrość? Jak ją zmierzyć? Ilością posiadanej wiedzy, czy publikacji naukowych? Czy mądry to ten, który potrafi godzinami snuć rozważania filozoficzne, ale brak mu tzw. mądrości życiowej? A może mądrą jest ta babcia, która zna przepisy na fantastyczne ciasto, tajniki ziół i zamiast prawienia morałów zwyczajnie człowieka przytuli, pocieszy? Czy mądrym jest teolog poświęcający 3/4 życia na badanie istoty Boga, czy może ojciec, który po pracy wstąpi na chwilę do kościoła, żeby Go pochwalić?

Mądrość nie chroni przed popełnieniem błędów w życiu, widać to choćby na przykładzie króla Salomona, który jest przecież jej symbolem, dlatego potrzeba jeszcze dużej dawki roztropności, aby dobrze żyć.