Uncategorized
U progu Roku Kapłańskiego
dodane 2009-06-19 20:14
Fragment "Pamiętnika duchowego" św. Małgorzaty Marii Alacoque
"Gdy pewnego razu w święto Bożego Ciała, znajdowałam się przed Najświętszym Sakramentem, nagle przed moimi oczami zjawiła się jakaś postać, cała w ogniu, którego żar był tak ostry, że miałam wrażenie, jakby i mnie dosięgał. Ten żałosny obraz owej postaci, który odebrałam jako stan duszy w czyśćcu, wycisnął mi z oczu wiele łez. Powiedziała mi ona, że jest duszą pewnego kapłana-benedyktyna, który kiedyś słuchał mojej spowiedzi i zachęcił mnie do przyjmowania Komunii świętej. W nagrodę za to, Bóg pozwolił mu zwrócić się do mnie, aby mógł doznać ulgi w cierpieniu. Błagał mnie, abym w jego intencji ofiarowała wszystko, co w przeciągu trzech miesięcy mogłabym uczynić i wycierpieć. Wyznał mi, że główną przyczyną jego wielkich cierpień było przedkładanie własnych korzyści nad chwałę Bożą i szukanie uznania u ludzi. Drugą przyczyną był brak miłości do swoich współbraci, trzecią - zbyt duża uczuciowość i przywiązanie, jakie miał w stosunku do ludzi, czego upust dawał w trakcie rozmów duchowych, co wielce nie podobało się Bogu. Byloby mi bardzo ciężko wyrazić to wszystko co wycierpiałam podczas tych trzech miesięcy. Zakonnik ten nie odstępował mnie w tym czasie ani na chwilę i ciągle miałam wrażenie, że widzę go całego zatopionego w ogniu i poddanego strasznym torturom (...). Po upływie trzech miesięcy zobaczyłam czcigodnego ojca w zupełnie innym stanie - pełen radości i blasku podążał zażywać wiecznego szczęścia. Dziękował mi i obiecał mi być moim orędownikiem u Boga".
W Roku Kapłaństwa warto pomyśleć o modlitwie za kapłanów, którzy stanęli na naszej drodze życiowej, nie tylko tych żyjących, ale też i tych zmarłych. Być może ich dusze potrzebują naszego wparcia, aby osiągnąć wieczne zbawienie.