Uncategorized
Starzec z konewką oliwy
dodane 2009-01-03 20:31
Żył sobie kiedyś starzec tak słaby, że nie mógł pracować, ale zawsze miał ze sobą niewielką konewkę z oliwą. Zawsze kiedy przechodził przez skrzypiące drzwi, wlewał nieco oliwy w zawiasy. Wędrował z miejsca na miejsce, oliwił wszelkie zatarte odrzwia, ułatwiając życie ludziom, którzy korzystali z nich po nim. Dzieci wołały za nim :"Dziwak!", ale on nie czuł się urażony. Napełniał konewkę, gdy kończyła się oliwa i dalej starannie smarował skrzypiące osie.
Jego życie jest nauką dla nas. Wielu ludzi, którzy nie znają miłości Boga, to jakby skrzypiące i zacinające się drzwi. Oby Pan pozwolił nam nasmarować je oliwą swojej miłości, radości i pokoju. Obyśmy mogli ulżyć ich doli przez łagodność, pogodę i pomoc.
Gdy zaczynasz dzień, pomyśl kto potrzebuje promyczka miłości, ciepłego słowa, pociechy. Opatrz serca potrzebujących miłością i łagodnością. Zapal słoneczny uśmiech w duszy cierpiącego. Każda oznaka przyjaźni może odmienić życie nieszczęśliwego człowieka.
J.P. Vaswani: "Ślady na piasku"