Uncategorized
Mrówka
dodane 2008-07-22 10:39
Będąc kiedyś na rekolekcjach w CFD u Salwtorianów w Krakowie w wolnej chwili wybrałam się na spacer po ogrodzie. Usiadłam na ławce i obserwowałam życie toczące się wokół mnie. Wiele osób chodziło alejkami, często z różańcem w ręku (na sesjach obowiązuje milczenie, więc nie było rozmów). W pewnym momencie zauważyłam na chodniku mrówkę. Dźwigała ogromne źdźbło, kilkakrotnie większe od niej samej. Nie miała nikogo do pomocy, ale pracowała z tak ogromną zręcznością i zapałem, że aż ją podziwiałam.
Czasami jesteśmy jak te mrówki. Zmierzamy się z problemami, które nas przerastają, ale różnie na nie reagujemy.
Często boimy się problemów, poddajemy się, nie próbujemy ich rozwiązać. Sama wczoraj chciałam tak zrobić, ale dzisiaj przy niewielkim nakładzie pracy, udało się coś zaradzić. Pewnie pomogła modlitwa o światło Ducha Świętego. Szkoda, że tak rzadko z tego korzystam. Tak w tym kontekście przypomniały mi się słowa z niedzielnego kazania, że człowiek może próbować zmieniać świat sam, ale znacznie lepiej mu to wyjdzie, jeśli poprosi Boga o pomoc. To prawda, więc dlaczego tak często liczę tylko na siebie?