Różne
Boże Ciało
dodane 2009-06-11 18:33
Jak rzadko uświadamiam sobie, że przyjęcie Boga w Komunii św. to coś, co mam najcenniejszego. Jak często przyjmuję Go z obojętnością, myśląc o innych sprawach albo innych ludziach - niekoniecznie dlatego, że się o nich martwię i chcę oddać Chrystusowi. Jak często po Komunii znów przychodzi brak skupienia, rozproszenie. Jak rzadko dziekuję Bogu za ten wielki dar.
A Pan Bóg przychodzi mimo to. Przychodzi, bo pragnie żyć we mnie. Uwalniać mnie z moich lęków, słabości i ograniczeń. Chce przebywać ze mną każdego dnia, w każdej chwili, dzielić ze mną moje smutki i radości.
Ale to przecież nie jest tak, że Go nie chcę. Że nie pragnę, by On żył we mnie i przemieniał moje życie. Że nie chcę, by uczynił mnie świętą.
Panie, spraw, bym przyjmując Ciebie zawsze myślała o Tobie i Twojej wielkiej miłości do mnie. Ty wiesz, ze chcę żyć Twoim życiem, chcę być świętą... Dopominaj się więc, bym przyjmowała cię z wyczekiwaniem, radością i pokojem. Rozpal mnie swoją miłością, bym miała życie w Tobie.