Wilczyczka, Wilkor

Wy nie wiecie a ja wiem...

dodane 12:34

Czyli o mowie ciała.

W niedzielne przedpołudnie odwoziliśmy Wilczyczkę na przystanek, w związku z jej cotygodniowym powrotem do Krakowa. Tak się złożyło, ze jechał z nią Wilczek a my z Wilczycą, Wilczątkiem i Wilkorem postanowiliśmy wybrać się na wspólne, jesienne SZWĘDANIE się.

W pewnym momencie Wilczątko krzyknęło: "Oj! Roy chuchnął mi prosto w oko!"

Spojrzałem w lusterko. Faktycznie, spomiędzy głów naszych wilczątek wychylała się niedźwiedzia łepetyna naszego Wilkora. Z rozmarzonego wyrazu jego ślepi, ułożenia uszu można było od razu wyczytać jak bardzo jest szczęśliwy ze wspólnej wycieczki. 

Podzieliłem się tą obserwacją z reszta stada. Od razu rozległy się głosy, że najszczęśliwszy to chyba jednak jestem ja i gdybym miał takie uszy jak Roy to też bym je miał położone płasko po głowie.

To zdanie dało początek dłuższej dyskusji. Co by było, gdyby ludzie mieli aż tak czytelną mowę ciała. 

Na przykład podczas ważnych negocjacji, prezes firmy mówi: "Nie podoba mi się ta oferta!" a jednocześnie mieli mocno ogonem.

Albo ktoś mówi: "Cieszę się, że Cię widzę!" - jednocześnie szczerząc zęby i stawiając włosy na karku.

...

A może nie byłoby wcale tak źle?

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024