Ostrzeżenie meteorologiczne dla Dźwirzyna i okolic!

Wilczki odebrały świadectwa i pojechały z Wilczycą nad morze. U Wilczątka oceny są jeszcze opisowe. Kiedy relacjonowało babci zakończenie roku szkolnego, na pytanie o świadectwo odparło dyplomatycznie: "Wilczyczka czytała i mówi, że dobrze o mnie piszą!"

Wilczek już tak bardzo się nie chwalił, ale tak czy owak może spokojnie rozpocząć swoje pierwsze licealne wakacje. Jutro jadę odebrać Wilczyczkowe oceny maturalne, trzymajcie kciuki!

Wyruszyli w sobotę rano. No i oczywiście zapomnieli spakować to co najważniejsze: pogodę!

Ja zdążyłem spalić sobie plecy podczas cięcia i rąbania drewna a u nich dopiero wczoraj zaświeciło słońce, a na plaży trzeba się było chronić przed porywistym wiatrem. Podczas gdy oni szukają słońca, je przygotowuję ogródek do czekającej nas budowy ogrodzenia i podjazdu. Przesadzam krzaczki, sprzątam drewno. Wiernie asystuje mi przy tym Wilkor, pomagając mi przez wykopywanie świeżo posadzonych róż lub roznosząc połupane kawałki drewna po całym ogrodzie... Miałem też przygodę z Kotisem, który zniknął na cały dzień. Już na prawdę zastanawiałem się skąd wziąć identycznego kota lub jak takiego przemalować. Informacje o poszukiwanych informatykach do Nowej Zelandii też wydawały mi się jakby bardziej kuszące. Ale na szczęście, już dość późno wieczorem ten pojawił się jak gdyby nigdy nic i zaczął łasic się do mnie jakbyśmy się tydzień nie widzieli.

...

I tak to gadając do kota i sprzątając za psem oraz oglądając wszystkie wojenne filmy, których nie mogę oglądać z Wilczycą,  tęsknię po cichu za tą moją watahą. Tym bardziej, że dzisiaj Wilczek z Wilczątkiem obchodzą wspólne imieniny.