Wilczątko, Wilczek
Percepcja
dodane 2017-04-26 21:22
Jest taki szowinistyczny dowcip: "Jaka jest różnica pomiędzy czarodziejką a czarownicą?" -"Jakieś 30 lat..."
Od wielu lat opowiadam moim dzieciom bajki na dobranoc. Jest to niekończąca się saga rodziny krasnoludków. Swoje korzenie mają w Finlandii, z której pochodzi fiński domek. Ten sam, który służy nam od wielu lat na stoku Baraniej Góry jako nasza letnia ostoja.
Krasnoludki miewają problemy sercowe, wychowawcze czy też ekonomiczne. Ale jak bohaterowie Mody na Sukces czy M jak Mdłość wychodzą z wszelkich opresji obronną ręką i nie straszne im są nawet zabójcze kartony na drodze.
Tak czy inaczej, cała trójka Wilczątek wsłuchiwała się wieczorami w moje ględzenie. Dzisiaj wieczorem Wilczątko namówiło mnie na kolejny odcinek. Snułem opowieść o tym jak to krasnoludki szykują się na naszą tatową wyprawę, którą planujemy w połowie maja. Będziemy spać w lesie, gotować na ognisku i wyć do księżyca. W pewnym momencie do pokoju wszedł Wilczek i usiadł na swoim łóżku. Wilczątko przerwało mi i zapytało czy Wilczkowi też opowiadałem bajki o krasnoludkach. Powiedziałem, że oczywiście i że wydaje mi się że też mu się podobały. Wilczątko zastanowiło się i powiedziało.
-"No tak, wtedy mu się podobało, tak jak mnie. Ale teraz dla Wilczka to jest takie WCISKANIE KITU."
...
"Jaka jest różnica pomiędzy opowiadaniem bajki a wciskaniem kitu?"
-"Jakieś 8 lat!"