Na spacerze

W ten weekend wreszcie mogliśmy się razem z Wilczątkiem wybrać na spacer. Niestety Wilczyca, powalona przez grypę, nie mogła z nami pójść. Dlatego Wilczątko rozkoszowało się nieograniczonym dostępem do taty. Objawiało się to między innymi technicznymi pytaniami, takimi trochę naciąganymi, ale dającymi nadzieję na dłuższą konwersację i filozofowanie.

Na przykład siedząc wygodnie na saneczkach zapytało na wpół retorycznie:

-"Ciekawe czy ktoś mógłby odpowiedzieć na pytanie ile centymetrów ma Mikołów?"

Podjąłem rękawicę i zacząłem drążyć:

-"Ale centymetrów czego? Długości, szerokości, obwodu a może centymetrów kwadratowych powierzchni. Może też mieć ileś centymetrów nad poziomem morza..."

Wilczątko zastanawiało się przez chwilę i uściśliło:

-"No,... CAŁE!"

...

Nie odpowiedzieliśmy sobie całkowicie na to pytanie ale i tak przemierzyliśmy część południowo-zachodnich rubieży naszego miasta ciągnąc się nawzajem na sankach. Filmik z jazdy sankami zaprzężonymi w Wilkora i Wilczątko znajduje się na naszym facebookowym profilu.