Wilczek, Piernikowe opowieści, Wilczyczka, Wilczątko

Opium w rosole

dodane 11:03

Wataha w rozjazdach

To był ciekawy weekend. Wilcze stado rozjechało się we wszystkich kierunkach, pozostawiając Wilczycę samą, pełną obaw o bezpieczne podróże pozostałych członków Watahy.

Pierwsi wyjechaliśmy my z Wilczyczką do Warszawy. Ja w kuchni pomagałem przy przygotowaniu posiłków dla około 30 osób a Wilczyczka bawiła się na 18-tce kolegi poznanego na Focolarowych wyjazdach. Nie pojechała tam sama, razem z nami w aucie jechało jeszcze dwoje przyjaciół. Z oficjalnych relacji wynikało, że poprzeczka została zawieszona wysoko. Urodziny zostały zorganizowane w remizie strażackiej dla ponad 50 osób. Cała rodzina solenizanta była zaangażowana. Jako kucharze, kelnerzy, ochroniarze i kierowcy. Starszy brat solenizanta, w randze wiceministra, ubrał sobie fartuch i obsługiwał gości. Imprezka przeciągnęła się do rana ale nasi zakończyli zabawę około godziny 3-ciej, kiedy to obok tak bogatych atrakcji zapowiadał się pokaz amatorskich walk bokserskich.

Wilczątko wyjechało 2 godziny po nas. Z relacji telefonicznych wynikało, że dojechali szczęśliwie, już pierwszego dnia pojeździli na nartach a w niedzielę poszli na bardzo długi spacer na Mszę. Na tyle długi, że Kubie mocno zmarzły paluszki w nogach i z powrotem jechali już busikiem. A tak w ogóle to Wilczątko poprosiło mamusię, żeby zadzwoniła do niego tak za 3 dni, nie wcześniej... Lepszej definicji uczuć ambiwalentnych nie można chyba podać, co nie?

Wilczek opuścił norę ostatni. Balował na swojej drugiej studniówce. Jak na szesnastolatka, to dobry wynik. Zastanawia się nad założeniem działalności gospodarczej.

...

Teraz jesteśmy prawie wszyscy i bardziej lub mniej intensywnie tęsknimy za Wilczątkiem.

 Śląski rosół w Warszawie

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024