Wilczątko
Weteran
dodane 2016-09-16 11:01
i jego kolanowy order.
Wilczątko jest jednak trochę pechowym sportowcem. Miało już złamaną rączkę, ogromnego guza na czole, oparzone uszka a wczoraj, tuż przed wjazdem na naszą uliczkę wywróciło się na rowerze i porządnie zdarło kolano. Akurat przyjechałem z pracy, gdy Wilczyca go opatrywała. Bandaż założony na wymyte kolanko od razu wykazał swoje lecznicze właściwości i Wilczątko w mig było gotowe do zabawy z sąsiadami. Lekko utykając, pomaszerowało Tajemniczą Ścieżką Przez Pole. Zabawa była przednia, bo Mama Matyldy pozwoliła całej ekipie umyć swój samochód. Z daleka zobaczyliśmy też prace budowlane polegające na zakładaniu dużego koca na stelaż huśtawki - czyli tak na prawdę dach nowej bazy. Po jakimś czasie Wilczątko wróciło pokazując całkowicie rozwiązany bandaż wijący się wokół kostki. Po naprawieniu opatrunku pobiegło z powrotem. Wieczorem opowiedziało mi, że w bazie zastało jedynie karteczkę od Matyldy mówiącą o tym, że poszła do Kai i jabłko.
Kiedy zwabione dźwiękiem naszego okrętowego dzwonu wróciło wreszcie do domu, od razu pochwaliło się starszej siostrze opuszczającej właśnie swój pokój:
-"A ja będę miał bliznę, wiesz!"
...
Już to pewnie kilkakrotnie pisałem, ale na prawdę się cieszę z tego naszego Mikołowskiego Bullerbyn.