Piernikowe opowieści
Uff, nareszcie Wakacje!
dodane 2016-06-25 09:34
Polski urlop
Nie dlatego tak wzdycham, że już nie będę musiał rano odwozić na dworzec albo do szkoły. Również nie dlatego, że odpadną na dwa miesiące wieczorne, domowe korepetycje z logarytmów i przepisywania szlaczków. Nawet nie dlatego, że na drogach zrobi się luźniej i rano będzie więcej czasu na kawę na tarasie. Najbardziej się cieszę, że z dzieci zejdzie to ciągłe obciążenie, że będą znowu mniej marudne, zmęczone albo zestresowane. Że pewnie mi znowu urosną, nie obciążane przez ciężkie tornistry ( górskie plecaki jakoś tak inaczej działają...). Bardzo się również cieszę, że nie będę musiał co rano wyrywać ich z objęć Morfeusza, bo to ( szczególnie w przypadku chłopaków) naprawdę ciężki sport.
Cała wataha, wraz z Wilczycą odjechała dzisiaj rano pociągiem do Kołobrzegu a ja, żeby nie zwariować, zaplanowałem sobie gruntowny remont sypialni. Kiedy wrócą, powinni zobaczyć nową podłogę, pomalowane ściany i przemalowane łóżko. To tak ramach biblijnej mądrości : "Nie jest dobrze aby mężczyzna był sam, ale jeszcze gorzej jak nie ma nic do roboty!"
Może również zrealizuję ten projekt Wilczątka:
...
No i pewnie Roy będzie troszkę bardziej rozwieziony..