Piernikowe opowieści
A'propos
dodane 2016-05-04 19:32
Święta i wycieczki
Kiedy rankiem trzeciego maja odwoziłem naszych miłych gości na dworzec do Milówki, opowiadałem im po drodze różne ciekawostki dotyczące tego regionu. Ale były to informacje typu:
- O! Tutaj jest fajne miejsce do kąpieli, za tym zakrętem jest wodospad i zagłębienie w skale!
- A ten kawałek drogi tak mocno zakręca,bo kiedyś padało przez trzy dni z rzędu i rzeka zabrała ze sobą kawał drogi, więc trzeba było jeździ po kartoflisku.
- A z tego domu pochodzą Bracie Golcowie.
- A tutaj traktor wpadł do rzeki... :-/
Jedna z dziewczyn - Magda - powiedziała: - A mi to babcia mówiła, że Kamesznica to jest z czegoś słynna ale zapomniałam z czego...
Niestety nie potrafiłem jej wtedy odpowiedzieć nic mądrego.
Godzinę później siedziałem na ganku u wujka, który tez posiada dom na naszej polance i popijając kawę rozmawialiśmy o różnych sprawach. Kiedy zeszło na święto, wujek wspomniał:
- A ty wiesz, że to właśnie w Kamesznicy górale odbili króla Jana Kazimierza z ręki Szwedów?
Aż mnie dreszcze przeszły z podniecenia.
- No tak! - Kontynuował wujek - górale zakopiańscy sobie to zawłaszczyli ale to właśnie przez Kamesznicę szedł szlak Króla Jana Kazimierza. A tak poza tym to nie byli żadni górale - patrioci tylko po prostu zbójcy, bo Kamesznica słynna była ze zbójowania! Kameszniczańscy rabusie wyprawiali się aż pod Pszczynę! Przecież obok kościółka w Górnej jest ulica Szwedy a zaraz później Na Szwedy!
...
No i w takie święto historia może człowieka dopaść nawet w Kamesznicy na kawie!