Wilczek

Klasowy Anioł Stóż

dodane 15:53

i tego konsekwencje

Pewnie już kilka razy opowiadałem przygody Wilczka, który w taki lub inny sposób okazywał się dobrym kompanem swojego klasowego kolegi Olgierda*. Pisałem o ciasteczkowej ewangelizacji, wspólnym kręceniu filmów a o jeszcze większej ilości wspólnych przygód nie napisałem.

Dość powiedzieć, że często Wilczek działa jako pamięć podręczna swojego kolegi lub jego GPS.

Dlatego wielkie było jego zdziwienie, kiedy po tym jak do szkoły przyszła Mama Olgierda poskarżyć się, że ktoś wrzucił do jego torby starego banana, pani w pierwszej kolejności zapytała:

-"Wilczku! Czy to ty wrzuciłeś tego banana do torby Olgierda?"

Wilczek nie zdążył zaprzeczyć, bo Mama Olgierda od razu powiedziała: 

"Kto jak kto, ale to NA PEWNO nie był Wilczek!"

A potem, na korytarzu powiedziała po cichu do Wilczka:

-"Ta wasza Pani, to chyba na prawdę nie wie co się w klasie dzieje, skoro Ciebie o to oskarżyła. Przecież Ty jesteś jego Aniołem Stróżem!"

Na początku tego tygodnia, wieczorem, siedzieliśmy trochę z Wilczkiem nad matematyką. Po pewnym czasie obliczanie pól i objętości ostrosłupów nie miało przed nami już żadnych tajemnic.Tak przygotowany Wilczek poszedł następnego dnia do szkoły. Po lekcjach pochwalił się:

"Wiesz, ja zrobiłem swoje zadania, raczej dobrze, a obok siedział Piotrek* i się tylko za głowę trzymał, bo nie wiedział jak zacząć. To ja wziąłem kartkę, rozwiązałem jego zadania i mu dałem. On zdążył to jeszcze przepisać!"

Pewnie powiecie Państwo, że to niedobrze jest uczyć ściągania, ze to oszustwo itp. Ale ja nie potrafię tego jednoznacznie potępić, szczególnie, że to Wilczek był ściągodawcą...  ( prawdę mówiąc w liceum w ten sposób szlifowałem swoje zdolności matematyczne dzieląc się zadaniami z innymi.)

Tak czy inaczej następnego dnia wydarzyło się coś, do czego dążę przez cały ten przydługi wstęp:

Pani wpisywała oceny za zachowanie za pierwsze półrocze. Wilczkowi zaproponowała Bardzo Dobre. 

Z klasy odezwały się głosy:

-"Jak to TYLKO Bardzo Dobre? Wilczek powinien dostać Wzorowe!"

Pani nie była przekonana.

Wtedy z ławki powstał Piotrek* i odważnie powiedział:

"Proszę Pani! Wczoraj Wilczek na klasówce z matematyki napisał dla mnie wszystkie zadania, bo ja nic nie umiałem!"

W sali zapadła cisza. Nawet przebudzone ciepłem kaloryferów muchy przysiadły z zaciekawienia na lampach.

Dylemat pedagogiczny, postawiony przed Panią był na prawdę niedopozazdroszczenia.

Wreszcie klasa usłyszała wyrok:

-"No dobrze. Niech będzie Wzorowe!"

...

Dobry chłop z tego Wilczka!

 

*Imiona lekko zmienione

 

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024