Wilczątko
Nocne łowy
dodane 2015-09-30 21:37
na kasztany
Nasza wilcza wataha ma bardzo rozwinięty instynkt łowiecki. Objawia się to w zapędach do łowienia ryb, zbierania grzybów a jak już tego wszystkiego braknie, to chociaż zbieramy kasztany. Ponieważ po południu poszedłem pomóc Panu Dziadkowi w ustawieniu nowego routera internetowego, to jak wróciłem było już prawie że ciemno.
Ale to wcale nie przeszkodziło nam ubrać się cieplej z Wilczątkiem, zabrać latarki i pojechać a oddaloną jakieś 3 kilometry od domu - kasztanową aleję. Dopóki przeczesywaliśmy zarośla blisko głównej drogi - Wilczątko samo świeciło latarką i nawet lekko się oddalało w poszukiwaniu błyszczących świeżym brązem zdobyczy. Ale robiło się z minuty na minutę ciemniej a my parliśmy wgłąb alei. W koncu dotarliśmy do miejsca w którym ciemność była już tak dojmująca że światło naszych latarek rozpuszczało się w niej nie wyciągając z niej poszukiwanych kształtów. Wtedy na prośbę Wilczątka zawróciliśmy do auta i po odpaleniu silnika poświeciliśmy naszymi szperaczami. Oto jakie widoki nam się ukazały:
To zachęciło nas do dalszej ekploracji, więc dojechaliśmy tą tajemniczą droga do końca, gdzie znaleźliśmy stary, popegeerowski blok w którym Wilczątko od razu chciało zamieszkać.