Wilczątko

Wilczy zew

dodane 11:33

w praktyce

O tym, że w naszej okolicy mieszka dużo dzieci w wieku Wilczątka, już Szanowni Czytacze wiedzą. Tworzą one, wraz z zamieszkującymi ten obszar zwierzętami, rodzicami i innymi okolicznościami przyrody swoisty ekosystem. Obserwacja tego ekosystemu przynosi tyle samo nieoczekiwanych wniosków i spostrzeżeń jak i radości.

Jedną z takich obserwacji przyrodniczych podzielę się z Państwem teraz. 

Wilczątko wypuszczone na podwórko od razu rozgląda się z którego kierunku dochodzą najbardziej zachęcające dźwięki.

Może to być skrzypienie zardzewiałego rowerka Zuzi*, odgłosy hopsania na hopsalni u Matyldy* lub krzyki z podwórka od Kai*.

Ponieważ boimy się, że rodzice tych dzieciaków zaczną nam naliczać opłaty przedszkolne, nie pozwalamy Wilczątku nonstop u nich przebywać. Dlatego czasami Wilczątko przyjmuje inną taktykę. Staje sobie na ławeczce w naszej altance, tak aby być jak najwyżej i zaczyna wykonywać swój WILCZY ZEW. Z małego gardziołka płyną dźwięki skocznej i bardzo edukacyjnej w swej treści piosenki.

"Było morze, w morzu kołek,

a na kołku był wierzchołek,

na wierzchołku siedział zając,

i nóżkami przebierając śpiewał tak:

Moje nóżki pachną cudnie....."

Wilczątko zna całą tę piosenkę wraz ze zwrotkami o łysych przodkach i zapachu leśnych ziół.

...

Okazuje się, ze taktyka ta jest prawie w 100% skuteczna. Zwykle jeszcze przed zakończeniem piosenki z któregoś ogródka odzywa się wołanie i Wilczątko biegnie do nas wyducholić zezwolenie na wizytę, skoro już zostało przecież wyraźnie zaproszone do zabawy..

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024