Wilczek, Wilczyczka
Podróże kształcą
dodane 2015-06-01 18:10
i poszerzają horyzonty.
Wilczek wrócił wreszcie ze swojej, wielkiej podróży. Nie omieszkał nas oczywiście wystraszyć. W środę w nocy, tak tuż przed północą usłyszałem dzwonek telefonu Wilczycy. Sami Państwo rozumieją, że telefon o tej porze to dość stresujące zjawisko. Okazało się że to Wilczek. W słuchawce usłyszałem jego rozentuzjazmowany głos:
"Tato, ale tu jest pięknie. Ja mógłbym całe życie sprzedawać breloczki pod Wieżą Eifla, bylebym mógł tutaj zamieszkać!"
Pewnie usłyszał mój zaspany głos bo się zmitygował:
- "A która jest godzina?"
- "Za pięć dwunasta." - odpowiedziałem.
-"A to sorki, bo ja dopiero teraz naładowałem telefon i wróciliśmy niedawno z rejsu po Sekwanie!" - dalej emocjonował się podróżnik.
-"Dzięki, że mi ten wyjazd zafundowaliście! Szkoda, że za niedługo wracamy!"
...
Zwiedzili dużo, rozrabiali mało. Przyjechali zmęczeni i szczęśliwi w niedzielę rano. A dzisiaj o 7:30 była zbiórka przed wycieczką klasową... Taki to ma dobrze!
A tutaj przyszłość biznesowa Wilczka: