Wilczątko
Triduum
dodane 2015-04-07 15:06
I historia wyprowadzenia z ziemi egipskiej.
Wilczątko dzielnie uczestniczyło w ceremoniach Triduum. Ale w Sobotę liturgia rozpoczęła się później niż zwykle. Wilczątko zobaczyło ognisko przed kościołem i wysłuchało wszystkich czytań. Ale zaraz po nich wyszliśmy już z kościoła, bo mały parafianin chwiał się na nóżkach, miał czerwone ze zmęczenia uszy i ziewał tak, że mogłby przez przypadek połknąć siedzącą obok niego koleżankę.
W domu, leżąc już w łóżeczku zapytał o wysłuchany fragment:
-"A oni na prawdę przeszli przez to morze?"
-"No tak!" - ropocząłem - "Ale to muszę Ci najpierw opowiedzieć o Mojżeszu, o tym jak go mama włożyła do koszyka.."
"A! Tak, to wiem! To było w filmie!" - przerwał mi maluch.
Niezrażony opowiadałem dalej o Mojżeszu, o jego problemach z teściem i w doszedłem do momentu powołania:
"I zobaczył taki krzak co się palił ale się nie spalał i usłyszał głos: <Zdejm buty, bo ziemia na której stoisz jest święta!>"
Wtedy spod kołderki odezwał się zaspany głosik:
"..sandały!.. ale to nic, opowiadaj dalej..."
...
Kiedy doszedłem wraz z Izraelitami nad brzeg Morza Czerwonego i zapytałem:
"I wtedy zrobił Mojżesz? Jaki gest?" - nie usłyszałem odpowiedzi, tylko równomierny oddech małego biblisty.