w wydaniu przedszkolnym.

Po południu odwiedził nas kolega Wilczątka z przedszkola. Nie miał daleko, bo mieszka w domu za łąką. Chłopaki najpierw bawili się na podwórku ale potem przepłoszył ich deszcz i przyszli tak mokrzy i brudni, że Wilczyca musiała obu im przebrać gatki. Zakamuflowali się na górze i zrobiło się podejrzanie cicho. Wysłany na przeszpiegi Wilczek nakrył Wilczątko niosące coś w złączonych rączkach, z których dużymi kroplami kapała woda. Kiedy tylko zobaczło brata, przyspieszyło kroku i schowało się pod łóżkiem.

-"Co Ty tam masz?" - zapytał Wilczek - "Pokaż bo powiem mamie!" - zagroził.

Wilczątko wygramoliło się spod łóżka i otwarło zacisnięte dłonie, w których znajdowała się nakrętka z szamponu, wypełniona pastą do zębów i wodą.

Na nieme pytanie Wilcza odpowiedziało:

-"No wiesz, my robimy taki PROJEKT!"

...

Za to projekt Wilczka udał się dobrze, chociaż trochę narzekał, że na słabym sprzęcie gimnazjalnym część nakręconych filmów nie prezentowała się tak jak powinna.