Sierciuchy, Wilczątko
Czym zajmuje się weterynarz?
dodane 2015-03-30 11:29
Kiedy rano obudzi się w piżamce w pieski?
Po zmianie czasu ciężko obudzić się rano. No chyba, że na dworze rozpęta się wichura i ulewa. Bębniące po szybach okien dachowych wielkie krople wypłoszyły z łóżeczka Wilczątko i uratowały przed zaspaniem Wilczyczkę.
Wilczątko już nie potrafiło zasnąć, więc zeszło ze mną na śniadanie. Zaraz po tym jak pojawiliśmy się w kuchni, rozległ się odgłos jaki wydaje prawietrzykilowy kot skaczący z pergoli na blaszany parapet i odbyło się tradycyjne "czyszczenie okien".
Wilczątko zapytało przymilnie: "Mogę wpuścić koty na śniadanko?". Zaraz potem dwa wygięte w znaki zapytania ogony szwędały się po kuchnii zostawiając ślady zmokniętymi łapkami. Po śniadaniu Kotis usadowił się na kolanach Wilczątka i głośno mrucząc przyjmował oferowane mu niedźwiedzie pieszczoty. Wilczątko całe szczęśliwe powiedziało:
"A ja teraz jestem weterynarzem i WETERYNUJĘ Kotisa!"
...
Mały weterynarz zastanawiał się później jakby to było gdyby do leczenia przyniesiono mu jakiegoś węża albo pająka...