Piernikowe opowieści
Komputery
dodane 2015-02-26 10:11
Czy Pan Bóg może mówić przez zawieszające się Windowsy?
Pan Bóg potrafi łączyć losy ludzi w bardzo zaskakujące sposoby. Z księdzem Stefanem pierwszy raz spotkaliśmy się, kiedy przed ślubem wybraliśmy się na 3 dniowe rekolekcje adwentowe. Później wiele razy spotykaliśmy się "przypadkiem". Radziliśmy się w trudnych dla nas momentach, spowiadaliśmy. W końcu ochrzścił nam Wilczątko. Teraz, ze względu na bliskie sąsiedztwo pomagam mu czasami w problemach z komputerami.
I jest tak, że kiedy widzę, że dzwoni ksiądz Stefan, to pomimo tego, że chodzi o to, że zawiesił się Windows, poczta nie przychodzi lub antywirus wyświetla jakieś groźnie brzmiące ostrzeżenie, to zawsze jest to moment, w którym najbardziej potrzebna mi jest spowiedź lub mam najpoważniejsze decyzje do podjęcia. Taki sygnał.
Ale ostatnio, to już nie mogłem wyjść z podziwu. Siedziałem przed komputerem księdza, gdy zadzwoniła do mnie Wilczyca:
-"Jak jesteś u Księdza to poproś o świedectwo chrztu od Wilczątka, bo zapomniałam to załatwić a siostra się już upomina."
Już od czasu pobytu w Biskupowie chodziła mi po głowie mysl, że chciałbym w końcu kupić sobie swój własny rózaniec. Do tej pory zawsze modliłem sie "na palcach" i nigdy mi to nie przeszkadzało. Ale teraz zapragnąłem mieć taki własny. Ale kiedy? Jak? Kiedy go potem poświęcić?
"Mówisz i masz"
Siedzę sobie znowu przed komputerem, wgrywam utracone maile a Ksiądz wyciąga różaniec, taki z Ziemi Świętej i mi daje. Od razu błogosławiąc.
Całą drogę do domu śmiałem się na głos.