Wilczątko
Casanova
dodane 2015-01-13 13:35
Przeszkolny.
W piątek po powrocie z pracy czekała na mnie nowina: Wilczątko oświadczyło (się), że w poniedziałek bierze ślub.
Martynka z Wilczątkowej grupy stwierdziła ten fakt, a Wilczątko nie oponowało. Podobno zaraz po powrocie z przedszkola wzięło sie do produkcji zaręczynowego pierścionka a mamusi zapowiedziało, ze w poniedziałek ma go ładnie ubrać.
Ponieważ Wilczątkowy pierscionek wykonany z papieru nie bardzo się prezentował, wspomoglem małego narzeczonego. Z kawałka miedzianego drutu uformowałem obrączkę i za pomoca cyny przymocowałem do niej koralik wycyganiony przez malucha od Wilczyczki. Z niewiadomych przyczyn Wilczątko kazało zrobić od razu dwa pierścionki, ale co ja tam się znam na małżeństwach...
W poniedziałek cała rodzina czekała na relację ze ślubu. Wilczątko swoim zwyczajem przeprowadziło ją lakonicznie:
"Martynka przełożyła na jutro."
Nie kryjąc zdziwienia, jako domorosły jubiler zapytałem:
'No, a pierścionek się chociaż podobał?"
I tu znowu uzyskałem szybką odpowiedź:
"Tak!. Lenka i Zosia też takie chcą..."
...
No,... ale... mnie się już skończyły koraliki....