Piernikowe opowieści
Manifest
dodane 2014-11-05 10:50
Na skalę mojego podwórka.
Jestem Ślązakiem.
Pomimo tego, że wśród moich dziadków byli żołnierze Wojska Polskiego, Wermachtu, Armii Andersa i Kościuszkowców – wszyscy byli Ślązakami.
Denerwuje mnie to, co w kreci sposób próbuje robić RAŚ ( Ruch Autonomii Śląska). Coraz więcej jest dowodów na to, że faktycznie jest to jakiś rodzaj „ukrytej opcji”. Ale denerwują mnie też głosy przeciwne. Denerwuje mnie ogólna podejrzliwość w stosunku do Ślązaków. Dla mnie jest to rodzaj polskiego wyrzutu sumienia w stosunku do wydarzeń historycznych.
Ale najbardziej denerwuje mnie taki niepisany przymus opowiedzenia się po którejś ze stron.
Jakim prawem?
Jakim prawem lud, który żyjąc pod władaniem Czechów i Niemców przez prawie tysiąc lat, utrzymał swoją mowę i zwyczaje, ma się przed kimkolwiek tłumaczyć z tego kim jest?
Lud, który w zdenerwowaniu bluźni wzywając bożków, których czcił na Górze Ślęży ponad tysiąc lat temu, który przechowuje staropolskie słowa i zwyczaje do teraz musi coś komuś udowadniać?
Chociaż jest to rejon górniczy, nie jesteśmy Donbasem!
Jestem Ślązakiem i płacę podatki. Buduję dobrobyt tej ziemi wraz z Góralami, Małopolanami, Mazurami i innymi mieszkańcami Polski. Więc prosząc o zwykły szacunek i zaufanie, proszę o zbyt wiele?