Wilczątko
Wakacyjne wspomnienia
dodane 2014-08-25 08:32
Z nad jeziora
Wakacje, wakacje i po wakacjach. Tydzień nad jeziorami minął jak mrugnięcie powieką. Większość czasu kołysaliśmy się na wodzie leżąc, wisząc lub uczepiając sie małego, dmuchanego pontonu, którego zazdrościła nam cała plaża. Wieczorem, kładąc się do łóżek wszystkim nam wydawało się że, nasze materace delikatnie falują... Royowi dodatkowo wyrosły błony pławne pomiędzy pazurami...
Wilczątko wiekszość czasu spędziło na pokładzie pontonu odwiedzane na zmianę przez wszystkich członków stada. Dopiero ostatniego dnia odważyło się stanąć na mulistym dnie. W pewnym momencie krzyknęło w przestrachu. Okazało się, ze nastąpiło na muszle małży, których dużo żyło sobie w jeziorze. Po obiedzie zażyczyło sobie ubrania wszystkich pływackich akcesoriów. Dostało pływackie kąpielówki, okulary no a na nóżki gumowe buty do wody.
Brodząc dziarsko pomiedzy wodorostami powiedziało buńczucznie:
-"Teraz to jestem taki usportowiony, że mogę nawet kopnąć małżę!"
...
Biorąc pod uwagę to, że małże składają sie głównie z obutej w skorupę nogi byłby to wyrównany pojedynek...
I tak przy okazji, kilka Wilczatkowych słowotworów w tematyce jeziorno-wodnej:
- pławica (rybek)
- chfala ( tak się fajnie chybocze)
- żwir ( się robi na wodzie, kiedy ta kręci się w kółko)