Wilczątko
Zaopatrzeniowiec
dodane 2014-07-22 11:58
OMC poborowy.
Wilczątku stuknęło 6 latek. Świętowało ten fakt aż trzy razy. Najpierw z kuzynem w sobotę, potem z resztą rodziny w niedzielę a we wtorek z kumplem-waflem z przedszkola. Wilczyca zabrała obu delikwentów wprost z przedszkola i zaczął się bal. Po pysznej zabawie na przedszkolnym podwórku chłopaki przyjechały bardzo brudne. Dlatego imprezę rozpoczęto od nalania do wanienki wody i wystawienia na trawnik. Woda została bardzo szybko wychlapana ale za to paradujący w majteczkach goście przestali przypominać górników przodowych po ciężkiej szychcie.
Tak też spędzili resztę popołudnia bawiąc się na chuśtawce, zjeżdzalni oraz pałaszując ciastka i pizzę.
A w sobotę rano Wilczątko poszło w swoją pierwszą, poważną misję łowiecką. Sciskając w rączce karteczkę i pieniądze z przerzucona przez ramię torbą pomaszerowało po zakupy do oddalonej o jakieś 500m piekarni. W relacji naszego młodego sąsiada wyglądało to mniej więcej następująco:
Wilczątko z poważną miną wmaszerowuje do sklepu i nie oglądając się na nikogo, stając lekko na paluszkach wręcza pani karteczkę i podaje pieniądze. Pani wydaje zamówiony towar, informując o braku rogalików i pyta Wilczątko podając paczke gum do żucia ( były na liście na prośbę Wilczątka):
-"A te gumy to dla Ciebie, tak?"
Wilczątko odpowiedziało rezolutnie: " Nie! To dla całej naszej rodziny!"
Następnie wykonuje regulaminowy wtyłwzrot i maszeruje w kierunku domu.
...
Jakoś nam tak urosło osotanio te najmłodsze Wilczysko ale na szczęście dwóch tygodni mu brakło do wieku poborowego do szkoły. Dlatego jeszcze rok będzie mogło się cieszyć przedszkolną beztroską.