Piernikowe opowieści, Wilczyczka

Dr. Jekyl i Mr. Hide

dodane 13:14

I technologia tarasowa w praktyce.

Jakiś czas temu przyjechali do nas rodzice Wilczyczkowej przyjaciółki, zabrać ją do domu. Akurat jeszcze jej nie było, bo wraz z Wilczycą i Wilczyczką nie wróciły jeszcze z kina. Ja byłem sam i w dodatku dopiero co wyszedłem spod prysznica. Zdążyłem się jako-tako ubrać, ale drzwi otwarłem na bosaka, zdyszany i z niemądrą miną. Dodatkowo dość zamaszyście się przywitałem tak, że moje imię zostało zrozumiałe jako: "Lech".

Bez dodatkowych opowieści wyszedłem w oczach gości na niezłego aparata i dość zakręconego jegomościa.

Tyle tytułem wstepu.

Wczoraj wieczorem, w ramach powitaninowej niespodzianki dla naszej wędrującej Wilczycy, chciałem przygotować nasz drewniany taras do malowania. Ale jakoś tak mi zeszło na zakupach, pomocy przy matematyce wilczkom i wspólnym spacerze, że kiedy byłem już gotowy do pracy, to na dworze było już bardzo ciemno. Nie zrażony ubrałem się w mój mundur roboczy, na głowę założyłem latarkę-czołówkę, do ręki wziąłem starą szczoteczkę do zębów i tak uzbrojony szedłem na taras w celu wyczyszczenia fug w miejscach styku desek z legarami.

I właśnie w tym momencie zobaczyłem wbity we mnie, zaniepokojony wzrok Wilczyczki.

"Eeee, co robisz Tatiś?" - zapytała niepewnie.

"Idę czyścić taras do malowania" - powiedziałem od niechcenia, machając wesoło szczoteczką.

"Oookey!" - powiedziała ostrożnie Wilczyczka.

Kiedy jej wytłumaczylem dokładnie co zamierzam robić, trochę się uspokoiła i powiedziała.

"Dobra, to i tak pójdzie na konto Lecha, tego szalonego a nie Old_Piernika*- tego statecznego."

...

Tak uspokojony nie tylko wyczyściłem fugi w tarasie ale jeszcze posadziłem kwiatki i zioła w przydomowym ogródku. Jakby co, to będzie na Lecha!

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024