Wilczek
Wojażer
dodane 2014-02-12 14:30
i wodzirej.
Wilczek wagarował przez weekend i dwa następne dni tygodnia na wyjeździe formacyjnym Focolare. Wrócił radosny i pełen zapału. Opowiadał dużo ciekawych historii aż do momentu, gdy zgasiła go jego ukochana siostrzyczka miedzy innymi tekstem: "Idź się ostrzyc!"
Ale zanim wylano na niego ten kubeł zimnej wody zdążył poopowiadać niezłe kawałki.
Na przykład o tym jak to wiózł ich 18-to letni kierowca, tuż po uzyskaniu prawa jazdy i na trasie do Warszawy osiągali 1XX-siąt kilometów na godzinę. Albo o tym, że mieli zapowiedziane, że będą uczetniczyć w przygotowaniu balu karnawałowego dla dzieciaków. W ramach tych przygotowań jeden z chłopaków przywiózł nie mniej ni więcej ale dymiarkę! Mieli z nią dużo zabawy, szczególnie po tym jak pożyczyli od profesora astronomii, który miał dla nich wykład o Wszechświecie, wskaźnik laserowy. W pokoju można było siekierę powiesić, tym bardziej, że delikwent poza dymiarką przywiózł ze sobą zapasowy, 5-ciolitrowy baniak ze specjalnym płynem! Oglądali gwiazdy siedząc na dachu trzypietrowego ośrodka i grali w piłkę po kolana w roztapiającym się śniegu.
Niestety poza "powitaniną" z na prędce upieczonym jabłecznikiem z lodami przyszło mu sie zaraz zmierzyć z twardą rzeczywistością niespakowanego tornistra a potem porannej pobudki.
...
No ale w sobotę znowu spotka się z ulubionymi kumplami i ma zaklepaną fuchę w sklepiku podczas spotkania z rodzicami błogosławionej Chiary Luce Badano.