Wilczątko
Zamyśleń część dalsza
dodane 2013-01-07 13:11
Jak to małe wilczki komplintrują sobie w główkach otrzymane informacje.
Jakiś czas temu Wilczątko wypytywało nas o sprawy ostateczne. Miało to związek z wizytami na cmentarzu i wieczornymi rozmowami do poduszki.
Ostatnio zaczepiło mnie rano przy przygotowywaniu śniadania.
"A ja to bym już chciał umarnąć" - stwierdziło spoglądając na moją minę z ukosa.
"Dlaczego Wilczątko?" - zapytałem z pokerową twarzą.
"No, żeby pójść do Nieba! Bo w niebie są cały czas Święta!" - wyjaśnił mały teolog.
"Ale to na prawdę chciałbyś już iść do Nieba i mnie tu zostawić?" - zapytałem z troską w głosie.
"Nie martw się Tatusiu! Przecież Ty też tam przyjdziesz i się spotkamy!" - uspokajającym tonem wyjaśniło i sięgneło po kanapkę z serem.
Postanowilem negocjować.
"Ale w tym tygodniu jeszcze nie idziesz OK?" - zapytałem z nadzieja w głosie smarując kolejną kromeczkę.
"No dooobra!" - zgodziło się Wilczątko z pełną buzią.