Ciocia
dodane 2012-02-22 21:09
Urodził mi się drugi siostrzeniec. Już godzinę po narodzinach miałam okazję pomagać siostrze jeszcze na sali porodowej.
To bardzo cenne doświadczenie. Choć opis porodu naturalnego bez znieczulenia nie był zachęcający :)
Maleństwo na przemian spało i domagało się cyca. Było takie malutkie i zwinięte w kulkę, jakby nadal siedziało w brzuchu.
Zaś mamusia cała obolała i wyczerpana. Nie wytrzymałam i powiedziałam siostrzę, że za kilka miesięcy mnie też to czeka. Możemy teraz wymieniać się swoimi doświadczeniami. Zaklepałam sobie też ubranka z których Młody wyrośnie. A jak tylko wrócą do domu to przyśle do nich męża na praktykę. Taka okazja żadko się zdaża :)