Tydzień z Maryją
dodane 2012-09-24 18:29
Właśnie minęło w naszej parafii jedno z ważniejszych wydarzeń w historii, także dla nas chrześcijan jako takich i mieszkańców przedmieścia bydgoskiego i okolic. W niedzielę radośnie machając rękoma żegnaliśmy Matkę Boską, zaklętą w reprodukcji obrazu z Jasnej Góry... na sygnale samochód-karetka (tzn. samochód-kaplica) odjechał do Przysieka. Dozobaczenia za ok. 50 lat!
Maryja zawitała u nas w sobotnie popołudnie, w strugach deszczu, my jednaj witaliśmy ją już od poniedziałku, przygotowując się niejako w mszach misyjnych na jej przyjęcie. Wszyscy: dzieci, młodzież, nawet bierzmowani! "ludzie pracy" (jak mawia ks. proboszcz; zagadka: jak ma na imię ks. proboszcz? Robert!), a także młodzież pamiętająca wojny światowe, czasy PRLu itd.
Były obowiązki, ale dostaliśmy niezłego boskiego kopa! Na bok zupełnie odeszły lenistwo, brak czasu, niechęć i niemożność. Poświęciliśmy czas, szkołę, a nawet zdrowie. Sprzątaliśmy, dekorowaliśmy, śpiewaliśmy, czytaliśmy, zdzieraliśmy nerwy i cieszyliśmy się, rozmawialiśmy i modliliśmy. Na czuwaniach, na mszach, na apelach jasnogórskich. Służba liturgiczna, procesja, przygotowanie własnego serca i umysłu. Wszystko jedynie i aż po to, by mentalnie i na kolanach wtulić się w ramiona Matki.
Prowadź mnie Maryjo śceżką twojej miłości!
Z Bogiem.