Błogosławiona słabość
dodane 2018-06-16 14:03
Kochając Boga poddaję się słabości.
Bo wtedy traci we mnie siłę tylko to, co złe i to, co nieprawdziwe i obce. Ubywa ich ze mnie, ale nie powstaje przez to pustka, gdyż ich miejsce zajmują płynące od Boga prawda i miłość. Czuję, jak rośnie we mnie ich siła i dostrzegam, że jest ona innego rodzaju niż ta, która mnie opuszcza. Jest spokojna, miękka i ciepła, rozszerzająca zmysły i pogłębiająca moje spostrzeganie, docierająca do każdego zakątka mojego ciała i duszy i pobudzająca je delikatnie cichą, czystą radością. Jestem wtedy ożywiona Bożą siłą i gotowa jej użyć, gotowa się jej poddać. Wtedy naprawdę żyję. Naprawdę jestem.