osobiste

Święty Gaj, miejsce męczeństwa Św. Wojciecha, i powrót do domu !

dodane 09:31

Wczoraj odwiedziliśmy to miejsce. Był to nasz czas głoszenia Jezusa, w tym jakże ważnym miejscu.

Pogoda niestety nie dopisała. Choć wiadomo - kiedy trzeba- było ładnie :)

Jezusa głosiliśmy szybko, konkretnie i twórczo.

Uczestnicy nim pojawili się w Świętym Gaju przeszli na piechotkę spore ilości kilometrów.

Tylko my tacy, tacy, tacy grrrrr.. przyjechaliśmy samochodem. Nie ma czym się szczycić.

Wyjechaliśmy o 11 a wróciliśmy do domu po 23. I nie wiem do dziś jak to zrobiliśmy.

Ta trasa miała tylko ! 100 km w jedną stronę. Po drodze zwiedziliśmy Malbork.

Niestety tylko pod zamkiem- zamknęli nam go przed nosem :(

aleeeeeeeeeeeee my tam jeszcze pojedziemy !

Potem był Tczew. Tak zielona.. dobrze czytasz.. T.C.Z.E.W :D

Niejaki Lombard na bulwarze grał tam koncert o 20. Na środku wieeeeeelka, wypaśna scena,

wkoło masa sklepików, namiotów, z wszystkim czego dusza zapragnie,

na boku wielkie, też wypaśne wesoło miasteczko :) niestety na to odwagi nam zabrakło :D

Okazało się, że do koncertu Lombardu jeszcze sporo czas.. no i wsiedliśmy w jednego z trzech białych busów jakie stały na parkingu :)

W drodze do domu zwiedziliśmy jeszcze Gdańsk. Późno w nocy zjedliśmy jakiegoś śmiesznego kebaba.

wyprawę sponsorował ORANGE. Który całą drogę towarzyszył nam w zabawie. W stylu "Przyjacielu zgadnij kto do Ciebie dzwoni" Darmowe rozmowy robią z człowieka wariata :D Była więc możliwość porozmawiania z busem, lusterkiem, i każdym kto tylko zapragnął kogoś udawać :)

dzień zaliczam do dobrych !

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024