osobiste
dzień jak co dzień
dodane 2007-01-25 09:59
Wstałam, poszłam do Jezusa. Msza Święta od samego rana to najlepszy pomysł, jak mówił Budziaszek nie ma dnia kiedy wstanie i nie sprawdzi co na nowy dzień przygotował dla niego Jezus, w codziennym Słowie. Strawa duchowa była podczas Eucharystii, zaś zaraz potem postanowiłam i dla ciała coś zrobić. Dotleniłam się na naszej pięknej plaży. Na Bałtyku sztorm jak nie wiem, na plaży ani jednej żywej duszy. Pstryknęłam kilka zdjęć i pognałam do domu :) Zimno, śnieżnie, mokro - większość plaży w morzu- zalały je ogromne fale. Teraz zabiorę się za naukę. W sobotę egzamin z metafizyki. Dzięki Bogu pisemny!
Potem przyjdzie czas na środowy egzamin z Współczesnych kierunków pedagogicznych i w kolejną sobotę z Historii Kościoła.
Ale generalnie to co ? DAMY RADĘ
<><