Dlaczego są smutni...?
dodane 2011-04-27 22:33
Są ludzie, którzy uciekają od wspólnoty. Tworzyli wspólnotę uczniów, a w pewnej chwili zostawiają ją i uciekają. Samotni, rozbici, w grupie nie znajdują oparcia. Jezus przywraca im tę wspólnotę. Gdy Go spotykają, to pierwsza ich myśl jest o powrocie, żeby i inni nie odeszli.
"Myśmy się spodziewali". To typ ludzi, którzy istnieją i dzisiaj, niemyślący pozytywnie. Mesjasza nie ma, przepadł. Ludzie o zawiedzionych nadziejach. Któż nas zawiódł, albo na sobie zawiedliśmy się. Jezus zmienia beznadziejność w nadzieję. Wierność, szlachetność, oddanie muszą być poddane bolesnej próbie. Mówienie o nadziei, mojej nadziei, o tym, że jestem rozczarowany ludźmi, życiem, a może i Panem Bogiem. Wyjątkowe w tym opowiadaniu jest to, że uczniowie mówiąc do Jezusa, nie mają zupełnie świadomości, do kogo mówią. Smutek nie daje człowiekowi odczuć duchowych, doświadczeń duchowych pomimo tego, że i w smutku możemy duchowo wzrastać. Nie poznajemy Pana, który się "przybliżył i szedł z nimi".