Zaufanie
dodane 2015-05-29 09:52
Łatwo się mówi o zaufaniu do Boga, ale tak po ludzku oddanie Mu wszystkiego wydaje się czasem zupełnie niemożliwe.
Zaufaj Bogu, oddaj swe sprawy Bogu - tylko jak? Mogę Mu oddać wszystko, ale sobie też chcę trochę zostawić. Czy, że jednak dla Niego nie jest wszystko. Ułomny człowiek tak bardzo chciałby o czymś decydować. Choćby po to, by mieć dobre zdanie o sobie, by choć trochę połechtać swoją próżność i odrobinę zaspokoić pychę. Słyszy jednak, że nie, że powinien wszystko, absolutnie wszystko, oddać Bogu. Bunt nastolatka przy oporze, jaki wtedy się we mnie budzi, jest niczym. Mam odpuścić? Mam przestać zmagać się z rzeczywistością? Mam przestać się zamartwiać o przyszłość swoją i dzieci? Mam się przestać bać o kawałek chleba na następne lata?
Najtrudniej z buntującego się nastolatka przemienić się w dziecko, ufające Ojcu dziecko. Takie, które ma swoje zmartwienia, ma swoje strachy, kłopoty i problemy. Takie, które w smutkach szuka ukojenia u Tatusia. Ma swoje marzenia, cele, dążenia i obawy, ale wie, że Tatuś mu zawsze pomoże i podpowie, co jest najlepsze. Takie, które mimo strachu potrafi cieszyć się z opieki Tatusia i być szczęśliwe w zmartwieniach. Szczęśliwe, bo zadbane, zakochane i trzymające tatusia za duży palec.