Archiwum
Nie miała baba kłopotu kupiła sobie auto...
dodane 2008-05-21 09:11
Co z tego, że przestrzegam przepisów drogowych, jeżdżę ostrożnie, (przeważnie dom - praca - dom ), skoro i tak jestem narażona na bezmyślność innych, najczęściej młodych kierowców. Wycofując z parkingu, pan po prostu, tak po ludzku, mnie nie zauważył w lusterku i teraz cały bok samochodu, drzwi nadają się do wymiany. Szczęście, że akurat nie wiozłam Karoliny ze szkoły, bo chora. I znów przemokłam do suchej nitki załatwiając te wszystkie formalności.
I tak sobie myślę, że gdybym chodziła na piechotkę, to bym przynajmniej takich zmartwień nie miała.