Archiwum
Chory komputer i ... dusza
dodane 2008-01-08 17:20
No i stało się! Mój komputer został zainfekowany! Kto jest winien? Nie wiem, obwiniamy się z córką nawzajem. Ona ściąga zdjęcia z internetu, gada z kim popadnie, a ja... przyznaję się, szukałam podkładów muzycznych do angielskich kolęd i piosenek bożonarodzeniowych. Więc może to ja jestem winna? Żadna z nas nie chce wziąć tego na siebie. Mój program antywirusowy jest z deczka przeterminowany i znalazł tylko jednego wirusa, którego odizolowałam. Jednak komputer nadal wyczyniał cuda, poddałam go więc skanowaniu przez internet. I proszę! 10 paskudnych robaków! Telefon do syna. Ratuj! Instrukcje przez gadu-gadu pomogły unieszkodliwić tylko kilka robali, a co z resztą? "Mama, musisz jakoś sobie radzić, ja nieprędko przyjadę. Sesja, egzaminy, praca. Pa". Chory komputer rzęzi, otwiera niechciane strony, ktoś zły ma nad nim władzę.
O, to tak jak z duszą. Jeden grzeszek, cóż on może zaszkodzić duszy? Nie ma co panikować, szukać specjalisty, badać duszę dokładnie. A infekcja się niezauważalnie rozszerza, wyniszcza duszę, zagłusza sumienie. Może nie warto już szukać Specjalisty? Tyle tych "robali", da się je jeszcze usunąć? A może jeszcze poczekać, przecież dusza się nie zawiesi, jak komputer?
Mój syn - informatyk nieprędko zaradzi chorobie komputera. Specjalista od duszy jest blisko...