Archiwum
Tyle pytań, kto odpowie?
dodane 2007-11-15 14:56
Powiedzcie mi, jak niewidoma od dwóch lat kobieta może mieszkać sama? I radzić sobie całkiem dobrze? Rano wstać, ubrać się, zrobić sobie śniadanie, zejść pod blok, by pojechać busem na zajęcia dla niepełnosprawnych. Wrócić, podgrzać sobie jedzenie, włączyć telewizor czy radio, by orientować się w czasie. Jaką inną rozrywkę oprócz słuchania może sobie zorganizować? Wiem, że raz w tygodniu przyjeżdża do niej mama, by ugotować i zamrozić jedzenie na cały tydzień. Ona sobie to wyjmuje i podgrzewa. Czasem je zupki w proszku. Zagotuje wodę i zalewa kubek. Mówi, żeby się nie martwić, bo sobie radzi. Poza tym rodzina ją odwiedza. Od czterech dni myślę tylko o niej. Chcę coś dla niej zrobić, ale co? Chce mi się płakać. Nie ma nawet nadziei na wyleczenie, po prostu tak już będzie. Mąż ją zostawił, kiedy zaczęły się problemy z oczami. Zaczął życie na nowo z inną, młodszą, zdrową kobietą.
Wychowała się w tak zwanej rodzinie wierzącej, ale niepraktykującej. Jak jest teraz? Czy będzie nietaktem, gdy zapytam ją o sprawy wiary? A może nic nie mówić, nie sugerować, czekać aż On sam wybierze właściwy moment? Tyle mam pytań, kto mi na nie odpowie? Tak chciałabym zrobić coś raz dobrze!