Archiwum
To se ne wrati!
dodane 2007-09-17 16:10
Im jestem starsza, tym częściej i chętniej wspominam różne wydarzenia z przeszłości, a zwłaszcza lata dziecięce. Teściowa uświadomiła mi kiedyś, że tak się dzieje, gdy zbliżamy się do wieku, że tak powiem, dojrzałego. Krótko mówiąc- starzejemy się. Te wspomnienia są prawdziwym balsamem dla mojej duszy. Tak bardzo chciałabym wrócić do tamtych beztroskich, cudownych momentów, ale z tą dzisiejszą świadomością ich ogromnej wartości. Do tych prostych, kochanych ludzi, którzy, choć zapracowani, bez tych dzisiejszych zdobyczy techniki, potrafili znaleźć czas, by usiąść i pogadać z kumem, odwiedzić chorą sąsiadkę, czy pogawędzić z dziećmi. Już wiem, dlaczego Pan Bóg zabrał tych ludzi z tego świata. Oni po prostu nie potrafiliby się odnaleźć w dzisiejszej bezdusznej rzeczywistości, w świecie, w którym liczy się spryt, przedsiębiorczość i praca 24 godziny na dobę. W świecie hałasu, pośpiechu, fast foodów i kuchenek mikrofalowych. W świecie, w którym, by odwiedzić kogoś musisz czekać na zaproszenie, bo nietaktem jest wpaść bez uprzedniego pytania o zgodę. Cóż za paradoks! Mamy pralki, zmywarki, mikrofale, telefony, internet a czasu nie mamy na nic! I ja teraz tracę swój drogocenny czas, gadając z komputerem. Co ja tutaj robię? Kończę to pisanie i idę do sąsiadki na herbatę (kawy już piłam dwie). Może mnie wpuści. :)