Wiara, Ogólny
Nie trzeba wiele zmieniać
dodane 2012-12-15 22:41
Ewangelia na III Niedzielę Adwentu:
Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: „Cóż mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni”. Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali Go: „Nauczycielu, co mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono”. Pytali go też i żołnierze: „A my, co mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie”. Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichrza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym”. Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę" (Łk 3,10–18)
Czy wiem jak powinien zachowywać się katolicki polityk? Oczywiście, że tak.
Czy wiem jak powinien zachowywać się katolicki ksiądz? Oczywiście, że tak.
Czy wiem jak powinien zachowywać się katolicki lekarz? Oczywiście, że tak.
Czy wiem jak powinien zachowywać się katolicki uczeń? Oczywiście, że tak.
Czy wiem jak powinien zachowywać się katolicki robotnik? Oczywiście, że tak.
Czy wiem jak powinien zachowywać się katolicki dziennikarz? Oczywiście, że tak.
Czy wiem jak powinien zachowywać się katolik Adam Maniura? A co to kogo obchodzi! Przecież religia to moja prywatna sprawa. I właśnie o to chodzi w dzisiejszej Ewangelii. Jan nie głosił mrzonek o "nich". Każdy kto go słuchał, słyszał pouczenie o sobie. Jan wskazywał, że fundamentem jest osobiste nawrócenie.
Nie muszę rzucić pracy, żony, wyrzec się dzieci lub odrzucić zainteresowania np. fotografią. Wystarczy, bym zerwał z grzechem i żył EWANGELICZNIE. To moje prawdziwe powołanie jako chrześcijanina. Dążenie do zjednoczenia z Bogiem, podążając drogą wskazaną przez naszego Zbawiciela. Muszę osobiście na nowo zanurzyć się w Chrystusie, by powstać jako odnowiony, stary katolik z nowymi siłami.
Mój obecny stan, przyjęte przed Bogiem i Kościołem zobowiązania, wystarczą jako moja droga uświęcenia. Co przeszkadza mi w życiu Ewangelią w życiu rodzinnym, jako nauczyciel, jako mężczyzna, jako Polak, jako katolik? Oprócz mnie samego, nic nie może mnie odciągnąć od Jezusa. Katoliku, bracie i siostro w wierze, nie trzeba wiele zmieniać, wystarczy na nową rozpocząć. Czyż nie o to chodzi w Adwencie?