Czytam .....

dodane 12:28


XIII NIEDZIELA ZWYKŁA, ROK A

Mt 10,37–42

Jezus powiedział do swoich apostołów:
„Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto miłuje syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je znajdzie.
Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał.
Kto przyjmuje proroka jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma.
Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody”.

 

Jezusowa logika jest trudna, powiedziałbym nawet zupełnie niezrozumiała. Musi być gorzej, żeby było lepiej, trzeba stracić żeby zyskać. To jeszcze mogę jakoś zaakceptować, bo to uzasadnia trudny czas w moim życiu, sankcjonuje porażki, wskazuje na ich sens. Sens cierpienia. Jak jednak zepchnąć na drugi plan tych, których kocham najbardziej, tych z którymi żyję, tych którzy dali mi życie i którym ja je dałem (w ten czy inny sposób) ? Jak ?

Odpowiedź przychodzi mi do głowy jedna: On jest Życiem przez „Ż” , życiem samym w sobie, istotą życia, istnienia. Życie jakie dostaliśmy od rodziców i przekazaliśmy dalej, to nasze kilkudziesięcioletnie istnienie, to tylko niewielka cząstka tego wielkiego daru, odrobina w jakiej On pozwolił nam uczestniczyć. Czy więc nie warto stracić tej odrobiny by zanurzy się w bezmiarze Życia, czy nie warto zaryzykować tej chwili dla wieczności ?

Trzeba tylko zmienić perspektywę…

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane