Kolejny początek ...
dodane 2015-03-26 10:17
Słucham w samochodzie płyty Artura Rojka. Teksty o przeszłości, o jednostkowych wydarzeniach, które miały miejsce kiedyś i ich wpływie na resztę życia. Przynajmniej tak to widzę, a raczej słyszę. Płytę otwiera piosenka Lato 76, tekst o wypadku do jakiego niemal doszło. („Gdybyś nie zahamował...”)
Przyszedł mi do głowy pomysł na tekst o człowieku, który opowiada swoje życie, nieudane kompletnie życie, człowiekowi, który uratował go kiedyś przed śmiercią. Ma do niego pretensje za ten ratunek i obwinia za wszystkie późniejsze niepowodzenia. [1]
Przyszło mi też do głowy odniesienie takiej sytuacji do przypowieści o miłosiernym Samarytaninie. Uratowany człowiek, ten podniesiony ze skraju drogi, wcale nie podziela naszej pochwały Samarytanina, on chciał żeby go tam zostawić, na tym skraju drogi, pobitego i zakrwawionego, umierającego i bez szans. Dziwne? Możliwe, ale czy nie jesteśmy zdolni do takich zachowań w imię naszej absolutnej wolności, w imię człowieczeństwa, rozumianego jako wartość najwyższa?
Wystarczy przypomnieć sobie proces jaki wytoczył jakiś pacjent, polskiego szpitala, chyba w ubiegłym roku, szpitalowi właśnie, dlatego, że kiedy był nieprzytomny, na skraju życia i śmierci, jakiś kapłan udzielił mu sakramentu chorych. To przecież nic innego jak umierający z przypowieści, który wytacza proces Samarytaninowi, za to że go podniósł z drogi, pielęgnował i uratował.
Ludzka duma posunięta chyba nawet poza granice rozsądku. Duma jest najważniejsza, mam prawo decydować o sobie i to jest najważniejsze, moje prawo wyboru. Korzystam z niego tylko dlatego, że jest, że mogę Nie jest ważny wybór, nie są ważne jakiekolwiek konsekwencje, ważne jest moje prawo wyboru. Szalone ?
Inna sprawa, że to prawo odróżnia mnie od zwierząt. To ono czyni mnie podobnym do Boga, więc trzeba go bronić, więc łatwo się w tej obronie zapędzić w sytuację absolutyzowania samego prawa bez względu na jego sens, zapędzić w to szaleństwo.
[1]Może to mógłby być horror psychologiczny. Ktoś porywa kogoś, zamyka go w jakiejś piwnicy czy lochu, pełnym narzędzi tortur. Ma zamiar dokonać zemsty za nieudane życie, ale najpierw opowiada o swoich motywach. Może na tej opowieści bym skończył i zostawił niedopowiedziany finał... . Ciekawe czy ktoś chciały to oglądać ?