Tak, bliźnim trzeba pomagać. Najlepiej, jak byś ty to zrobił. No wiesz, no rozumiesz. Wszyscy uważamy, że to ty powinieneś.
To dobra wieść. Przed miesiącem, dwoma, pewny być jeszcze nie mogłem.
Już zapomniałem jak to jest. Ale... wraca dawna radość. Choć trochę pokiereszowana. Ale nie wygląd się liczy.
Poszedłem wczoraj na cmentarz. Posadzić kwiatki na tych grobach bliskich, na których ich brakowało....
Dalszy ciąg tej krzyżowej drogi trwa. Oprawcy mają się dobrze, o ofiarach nikt nie pamięta. Przecież minął już taki szmat czasu.