Voice of Poland
dodane 2021-08-28 15:26
1
Pełno wszędzie fałszywych proroków. Nawet w programie „The Voice of Poland” wyłazi ezoteryka, która stawia naturę, ziemię i przyrodę na pierwszym miejscu. A gdzie jest Ten, który oddał za nas swoje Święte Życie?
Czepia się staruch w sumie fajnego programu, w którym młodzież może pokazać talent i szansę na zawracającą w głowie karierę?
Tak, właśnie dlatego, że ten program tak obciąża uczucia i jednocześnie obraża prawdziwe wartości, które dał nam Pan.
Nie zapominam, że Edyta jest osobą, która nie daje się zapakować do szuflady i potrafi wystąpić wbrew wszelkim przymusom w obronie wolności i nawet wiary. Jej obecność jest dla mnie takim światłem, którego ciepło i poszukiwanie prawdy daje mi radość daleko większą niż jej głos i oczywiście jej nieprawdopodobne piękno kobiece.
Chciałbym zapomnieć, że Urszula cieszy się babraniem w grzechu i błędach życiowych. Jej ciepłe spojrzenie na uczestników „The Voice of Poland” chwyta za serce i pomaga zapomniec o Złu, w którym tkwi po same uszy.
Thomson und Baron, solidne duo, dla których muzyka jest prawie wszystkim. Prawie, ponieważ zawsze mam wrażenie, że coś tu brakuje. Może brakuje w programie wyraźnego opowiedzenia się za Lucyferem, przed czym Baron nie broni się w czasie wolnym od zajęć (https://www.gala.pl/gwiazda/aleksander-milwiw-baron-baron).
O tej wodnistej postaci Szpaka nie wspomnę, bo nie moim problemem jest siarka na Sodomę i Gomorę.
Tak, a ja oglądam ten program, i daję sie porwać niektórym pięknym i niecodziennym interpretacjom młodych śpiewaków i zapominam o prawdzie i sprawiedliwości.
Może są one zresztą kompletnie bez wartości. Może wystaczy dać się chwycić za serce. Może obojętnym jest, jak brudna jest jest ta dłoń, która chwyta.