Szok wywiadowy księdza Stryczka
dodane 2018-03-23 13:25
1
Powiem, że jestem lekko zaszokowany.
W dzisiejszym wywiadzie (23.03.18) w Gościu Niedzielnym ks. Stryczek, którego tak podziwiam za inicjatywę Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, powiedział na właśnie ten temat takie oto słowa:
"Idziesz, walczysz, cierpisz. Pokonujesz siebie, czyli swoje nawyki, by odnaleźć w sobie nowe możliwości. Na co dzień trenuję z mistrzem świata Kung-Fu. Każdy trening to ból. Niezależnie od tego, co robimy. Pytam się go czasami: mistrzu? Jak to? A on: trzeba przekraczać siebie, by się rozwijać. Nie musi mi tego tłumaczyć. Za każdym razem, jak wchodzę do lasu, mam potem krew na nogach. To mi nie mija. Mimo tego, że mam 55 lat. Sam tego nie rozumiem i śmieję się z siebie. Musi boleć."
http://gosc.pl/doc/4579661.Pierwszy-globalny-startup-duchowy-ks-Jacka-Stryczka-Ekstremalna
Jestem w szoku.
W Ekstremalnej Drodze Krzyżowej nie chodzi wcale o Chrystusa, lecz o doskonalenie siebie, pokonywanie trudności, przekraczanie samego siebie i mądrości mistrza Kung Fu.
A wydawało mi się, że dość sporo duchowieństwa przestrzega od wielu lat przed wschodnią ezoteryką, a niektórzy egzorcyści mają nawet dość konkretne dowody na nieostrożne efekty zajmowania się "wschodnimi naukami" i "wschodnimi mistrzami". A tu mamy wybitnego duchownego, który efektywnie propaguje "mądrości wschodniej sztuki walki". Czy ks. Stryczek przed treningiem Kung Fu oddaje cześć Duchom Wielkich Mistrzów Kung Fu bijąc czołem w matę?
Ksiądz Stryczek na pewno nie jest ani pierwszym, ani ostatnim duchownym, który czerpie z fałszywych nauk, a pewne sukcesy tego działania nie zasłonią głębi niepokojącego tła.
Co teraz będzie dalej? Yoga? Reinkarnacja? Zen?
ODJAZD.
2
Sytuacja w zakresie wiary katolickiej w Europie jest bardziej ekstremalna niż ezoteryczne pomysły ks. Stryczka. Dokładnie pokazują to dwie grafiki:
Grafika pokazuje, ile procent młodzieży pomiędzy 16 a 29 rokiem życia, identyfikuje się jako katolik.
A następna grafika pokazuje, ile tej katolickiej młodzieży chodzi co tydzień do kościoła (kolor zielony), a ile procent NIGDY nie idzie do kościoła (kolor pomarańczowy).
Siostra Faustyna miała rację. Jeżeli iskra wiary miałaby skądś wyjść, to jest to jedynie i wyłącznie POLSKA.
Może ks. Stryczek to przeczyta i zamiast wykoślawiać wiernych mądrościami guru walki Kung Fu, powróci do Ewangelii. Bo jest żniwo wielkie, a robotników mało.