Kolejne życie po śmierci
dodane 2016-04-04 19:25
Wcześniej czy później, lub nawet wcześniej, choćby dlatego, że się pojawia. I świadomość, że to kolejne życie nie obejdzie się bez bycia świadomym, co się ze mną dzieje i jak łatwo przegrywałem przyszłość.
1
I ta nieskończona i niepohamowana świadomość, że moje życie znajdzie kiedyś koniec. Wcześniej czy później, lub nawet wcześniej, choćby dlatego, że się pojawia. I świadomość, że to kolejne życie nie obejdzie się bez bycia świadomym, co się ze mną dzieje i jak łatwo przegrywałem przyszłość.
I że to kolejne życie po śmierci jest wypadkową moich mysli i przekonań dzisiaj, że jest tworzone już teraz w tej chwili, i jest zależne od wszystkiego co czynię i szczególnie także od tego, czego nie czynię
I ta zwariowana pewność, że po śmierci nadal będę sobą, i myślę i jestem pewien, że spadnie na mnie wszystko, czego nie uczyniłem, bardziej jeszcze niż to, co uczyniłem, że wszystko, czego zaniechałem, jest w większym stopniu grzechem, niż bezpośredni grzech złego uczynku.
Dlatego ta świadomośc, że potem odpowiem za bałagan mojego postępowania i zaniechania działania na korzyść lub niekorzyść jest motywem, który rozpływa się we mgle niekonkretnych myśli.
A i tak mam wrażenie, że przegrana nie jest tym głównym celem.
2
Nigdy. Przenigdy życie nie będzie wyglądało tak, jak byśmy tego chcieli. Bo przeciez chodzi o nasz rozwój. O to, aby zdobyć królestwo niebieskie, którego nie osiągamy teraz. Musimy pasować do tego Królestwa, pozbyć się cech, które są jak bariera blokująca nasze wejście, a zdobyć te cechy, które stworzą nam most pod nogami, aby osiągnąć drugi brzeg nad przepaścią.
Co więcej. Gdy starac się będziemy głównie mocą woli, aby to życie zaczęło pasować do naszej wizji, forsując nasze plany wbrew woli innych, możemy popełnić błąd kompromisu. Zaczniemy czynić źle tłumacząc sobie, że przecież cel jest dobry.
Budując raj na ziemi, stracimy Królestwo Niebieskie.