Dla każdego z nas więcej
dodane 2015-12-14 12:54
A ten fantastyczny koncert organizowany przez Janka Koncert ma nazwę Jednego Serca Jednego Ducha, bo wiemy, że czyjeś serce i czyjś duch kieruje tym rycerzem Maryi, skromnym, pokornym, potężnym w słowie, niezłomnym w walce o Królestwo Boże, Jankiem Budziaszkiem.
Był to błogosławiony weekend wielbienia Maryi z człowiekiem, który ma do Niej jakiś niezrozumiale bliski dostęp. Dlaczego Janek Budziaszek ma ten krótki dystans do Najświętszej Pani? Nie wiemy, ale Bogu dziekujemy za to i ukazanie nam, że jest to przede wszystkim możliwe.
Odjeżdzając samochodem z rekolekcji zatrzymaliśmy się na sekundę przy Janku, który tłumaczył coś stojącej przy nim uczestniczce rekolekcji. Opuściłem szybę samochodu i podkręciłem na full „Jezus zwyciężył”, od wielu lat standardowy utwór Koncertu Jednego Serca Jednego Ducha, aby dać wyraz wewnętrznej radości, która wypełniała mnie i Weronikę, moją żonę, po wszystkie możliwe brzegi. Uśmiech w naszym kierunku wystarczył, a my ruszyliśmy do domu.
Śpiewała nam krew w żyłach, a serca dzwoniły na dwa dzwony Zygmunta. Krtań ściśnięta, a pierwsze słowo pada dopiero po dziesiątym kilometrze, gdy utwór „Jezus żwyciężył” zakończył się tym słynnym crescendo na smyczki, przy którym buzie samych skrzypaczek na scenie jaśnieją czystą promienną radością.
A potem także zadziwiająca sposobność głębokiej spowiedzi u ojca Jacka, który przeznaczył dla każdego z nas więcej niż godzinę, aby szukać dróg ulepszenia ducha i życia. Na tle spotkań z Maryją w różańcach prowadzonych przez Janka to kolejne wewnętrzne zdziwienie i przeżycie jakiegoś przełomu duchowego. Wiemy, że coś się w nas zmieniło, chociaż nie wiemy, jak życie potoczy się dalej.
Jak twierdzi Weronika, Janek to jedno, ale także uczestnicy tych rekolekcji z Jankiem byli naszym szczęściem i zaszczytem, bo jak mówi Janek, każdy człowiek spotkany danego dnia jest nam zesłany przez Pana...
A ten fantastyczny koncert organizowany przez Janka ma nazwę Jednego Serca Jednego Ducha, bo wiemy, że czyjeś serce i czyjś duch kieruje tym rycerzem Maryi, skromnym, pokornym, potężnym w słowie, niezłomnym w walce o Królestwo Boże, Jankiem Budziaszkiem.
Tak, ten największy koncert katolicki świata o najwyższym światowym poziomie odbywa się corocznie w Rzeszowie, a my jeszcze na nim nie byliśmy, podczas, gdy ludzie z bardzo dalekich krajów i nie znający języka polskiego decydują się przyjazd. Z całą pewnością w roku 2016 w święto Bożego Ciała zabierzemy sobie dwa małe składane krzesełka do Rzeszowa, aby nie runąć na murawę jak kłoda ze zmęczenia wielogodzinnym śpiewem Panu, który pokonał szatana...
Alleluja!