Tylko tam, gdzie są chrześcijanie
dodane 2015-10-02 12:33
Pełnej wymowy nabrało to wezwanie po zwycięstwie nielicznych wojsk chrześcijańskich nad potężną flotą turecką na wodach Morza Śródziemnego pod Lepanto w 1571 r. Nabożeństwo ku czci Maryi tytułowanej tym imieniem ugruntowało się z okazji triumfu wojsk dowodzonych przez Jana Sobieskiego pod Wiedniem w 1683 r., apogeum osiągnęło zaś w chwili uwolnienia papieża Piusa VII z niewoli napoleońskiej 24 maja 1814 r. Na znak wdzięczności za swe ocalenie, ustanowił tenże następca św. Piotra, święto Wspomożenia Wiernych.
1
Wiara muzułmańska zezwala i zaleca kłamstwo i oszustwa wobec innowierców.
Wiara żydowska zezwala i zaleca kłamstwo i oszustwo wobec innowierców.
Wiara katolicka nie pozwala kłamać i oszukiwać innowierców.
Tylko tam, gdzie są chrześcijanie dochodzi do wspaniałego rozwoju społęczeństwa na przestrzeni historii. W społeczeństwach chrześcijańskich człowiekowi przyznana jest duża rola i przede wszystkim wolność sumienia. Prawdą jest, że kiedykolwiek społeczeństwa te odchodzą od wiary w Jezusa Chrystusa, wówczas szatan ma do nich swobodny dostęp i dochodzi do bolszewizmu i nazizmu.
A ilość sur w Koranie jest 666. A goj dla żydów nie jest człowiekiem, lecz bydłem. A dla katolików wzorem jest obcy człowiek, Samarytanin, który zadbał o cierpiącego człowieka.
2
Dzieje kultu Matki Bożej wzywanej imieniem Maryi Wspomożycielki są bardzo bogate. Tytuł „Auxilium Christianorum” – Wspomożenie Chrześcijan, który zadomowił się w polszczyźnie w pięknie brzmiących formach „Wspomożenie Wiernych’’, czy skróconej- „Wspomożycielka” pojawił się już w XVI w. w Litanii Loretańskiej.
Pełnej wymowy nabrało to wezwanie po zwycięstwie nielicznych wojsk chrześcijańskich nad potężną flotą turecką na wodach Morza Śródziemnego pod Lepanto w 1571 r. Nabożeństwo ku czci Maryi tytułowanej tym imieniem ugruntowało się z okazji triumfu wojsk dowodzonych przez Jana Sobieskiego pod Wiedniem w 1683 r., apogeum osiągnęło zaś w chwili uwolnienia papieża Piusa VII z niewoli napoleońskiej 24 maja 1814 r. Na znak wdzięczności za swe ocalenie, ustanowił tenże następca św. Piotra, święto Wspomożenia Wiernych.
Wielkim apostołem i szerzycielem tego nabożeństwa stał się genialny wychowawca młodzieży, św. Jan Bosko, a w ślad za nim Rodzina Salezjańska, którą powołał do życia. Turyn, w którym ks. Bosko rozpoczynał swą działalność pedagogiczną, stał się światowym centrum kultu Wspomożycielki. Salezjanie z właściwym sobie zaangażowaniem i energią szerzyli ten kult, co spowodowało przekonanie, że oni są jego inicjatorami. Faktem jest jednak, że Wspomożycielka była czczona na ziemiach polskich jeszcze przed przybyciem duchowych synów ks. Bosko do Oświęcimia w 1898 r. Poprzedziło go objawienie się Matki Bożej w czasie procesji Bożego Ciała nad rumowiskiem podominikańskiego kościoła św. Krzyża 31 maja 1894 r. To cudowne wydarzenie natchnęło ówczesnego proboszcza oświęcimskiego ks. Andrzeja Knycza do zajęcia się sprawą wykupu kościoła i doprowadzenia do jego odbudowy. W 1901 r. został otworzony Zakład Wychowawczy ks. Bosko, a trzy lata później poświęcona świątynia.
W 1907 r. miejsce- przywiezionego przez salezjanów z Turynu Wspomożycielki w głównym ołtarzu zajęła wierna kopia cudownego obrazu Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Wykonał ją Jan Szczęsny Stankiewicz z Oświęcimia. Fundatorem dzieła był Ignacy Czerwik, również obywatel oświęcimski. Od momentu pojawienia się turyńskiej reprodukcji, ściągały do kościoła księży salezjanów tłumy wiernych z różnych zakątków kraju, głównie z Górnego Śląska i okolicznych miejscowości.
Za szczególny dowód łaski i potęgi Wspomożycieli można uznać cud ocalenia Maryjnej świątyni w czasie największego nalotu bombowców alianckich na Oświęcim 13 września 1944 r. Podobnie namacalnym dowodem opieki patronki jest fakt przetrwania salezjańskiej szkoły zawodowej – jedynej od „Władywostoku po Łabę” w czasach komunizmu tego typu placówki prowadzonej przez księży.
Źródło: http://www.sanktuarium-oswiecim.pl/index.php/historia-Sanktuarium
3
Czy państwo polskie może istnieć samoistnie bez współpracy z EU czy innymi państwami? Pewnie coraz trudniej. Ale jak wiadomo współpraca z EU zależna jest od wielu warunków takich jak prawo rozpowszechnianie wszelkich obrzydliwych zboczeń zwane "tolerancją" czy prawo zastapienia rodzimych roślin dających żywość różnymi genetycznie modyfikowanymi świństwami o niezbadanych skutkach.
Czy Polska nie może stać sie państwem silnym? Moim zdaniem może się nim stać, gdy tylko jakiś procent Polaków stanie się jak prezydent Duda. Niech go Matka Boska chroni.
Bóg, Honor i Ojczyzna jako oręż przeciw niezmierzonym pieniądzom używanym na propagandę zboczeń i zatruwanie społeczeństwa.